W twórczości Anny Stawowczyk bezpośrednie wrażenia z natury, ulegają wizjom i przekształceniom. W poszukiwaniu harmonii, abstrakcja staje się refleksją intuicji logicznej, a najważniejsze jest odczuwanie na poziomie emocji. Artystka bada współczesną rzeczywistość, świat powiązań heterogenicznych elementów ludzkich, społecznych i technologicznych. Będąc wnikliwym obserwatorem dostrzega jak w natłoku różnorodnych idei, w informacyjnym szumie, czy w masie nadprodukcji, wszelkie innowacje przekształcają człowieka, jego psychikę, czy wreszcie całą kulturę. Globalizacja, cyfryzacja, degradacja środowiska, konsekwencje modernizacji – oto tematy, które nurtują artystkę od lat. Niestrudzenie poszukuje sensu, eksplorując świat za pomocą intuicji i opowiadając o tym językiem, który łączy wszystkich – językiem sztuki. W swojej twórczości artystka przeszła od malarstwa figuratywnego do abstrakcji. Prace Anny Stawowczyk stanowią przemyślany i spójny komentarz do obserwowanych zjawisk, ale przede wszystkim są interesujące, dzięki specyfice pewnego kodu wzmacniającego ich wymowę.
Artystka pracuje w cyklach, co pozwala jej na uporządkowanie sposobu myślenia, który rozwija w powiązaną całość, przypisując jeden wątek w myśl przewodnią następnego. Wskazówką dla interpretacji są zarówno tytuły referencyjne danego cyklu jak i „imiona” poszczególnych dzieł. Skupiając się na twórczości z ostatnich 8 lat kluczowe są cykle: Fragmentaryzacja; Przenikanie; Plastikowa rzeczywistość; Pejzaż współczesny i wreszcie Cisza umysłu. Wszystkie obrazy niezależnie od danego cyklu spaja symbol kuli-koła, traktowany w całości lub w ujęciu częściowym, fragmentarycznym, a czasami ukrytym, najczęściej w kompozycjach otwartych. Kula-koło jest dla Anny Stawowczyk synonimem najwyższej formy oświecenia, a jednocześnie odniesieniem do naszej planety. Wykorzystując ten symbol artystka prowadzi rozważania na poziomie formalnym oraz emocjonalnym. Ważna jest dla niej kompozycja oraz łączenie form organicznych z geometrią i fakturami pokazującymi złożoność i piękno tego co nas otacza.
W cyklu “Fragmentaryzacja“, napotykamy interesujący zabieg intelektualny. W mowie sztuk wizualnych każdy obraz działa na widza emocjonalnie i może istnieć samodzielnie, jako odrębny i odosobniony byt. Praca ma jednak pojemniejsze znaczenie, bowiem wszystkie obrazy złożone razem niczym puzzle, budują nową treść, zawierającą przesłanie jedności we współodczuwaniu, bliskości i poznaniu, które odnajdują ujście w pragnieniu stworzenia uniwersalnej harmonii. Bo czymże jest, wyłaniający się z fragmentów i objawiający w całości, symbol kuli? Czy nie synonimem jedności, najwyższej formy oświecenia i wyrazem absolutu? Tożsamość dzieła powstaje zatem z mocy tworzenia symbolicznego, której możemy doświadczać wprowadzając w istniejącą strukturę postrzegania zmysłowego, dodatkowe elementy takie jak ciekawość, empatia i chęć poznania. Cywilizacja spowodowała, że warunkiem rozwoju w nauce stała się specjalizacja ludzi nauki. Coraz węższy zakres pracy intelektualnej, powoduje stopniową utratę kontaktu z pozostałymi dziedzinami nauki, a przez to brak umiejętności całościowej interpretacji wszechświata. Specjalista wie bardzo dużo o swoim malutkim wycinku wszechświata i przyczynia się do jego rozwoju, ale w pozostałych dziedzinach jest dyletantem i nie jest w stanie objąć całości. Fragmentaryzacja to cykl 6 obrazów tworzących kompozycję 340x330cm. Każdy z obrazów jest częścią kompozycji ale jednocześnie może stanowić odrębne niezależne dzieło.
Kolekcja “Pejzaż współczesny” jest pełna abstrakcji i myślowych skrótów, które mogą wywoływać u odbiorcy wielorakie odczucia. Również te trudne, wyrastające z rozczarowania cywilizacją i powodowane świadomością dalekiej drogi, jaka wciąż dzieli go od innych ludzi. (Przyciąganie, Dziwny jest ten świat, Ślady, Nadzieja). Jedność w pojmowaniu modalności tych prac stanowią zarówno kompozycje kolorystyczne jak i gra symboli. Anna Stawowczyk zestawia kształt z kolorem, zdając sobie sprawę, że kolor jest zjawiskiem psychofizycznym. Znakomicie operuje parametrami, które widz odbiera jako odrębne jakości: barwy, nasycenia czy jasności. Tam buduje nowe znaczenia i tam wykreśla pola wzajemnych napięć. Obrazy pojawiają się zatem jako propozycje ekspresyjnego znaku, zajmując każdorazowo właściwe miejsce w przestrzeni wciąż aktualnych sensów. (Narodziny gwiazdy, Dzień i noc, Nadmiar). Zmysł syntezy pozwala artystce kreować wielowątkowe konteksty, ale we wszystkich deklinacjach obecny jest przekaz podstawowego przesłania, próby „objęcia całości w jednym widoku”. Zamysł jest zatem konsekwentnie kontynuowany. W swoich rozważaniach artystka dociera również do geometrii abstrakcyjnej (Uwertura Pan de Mia, 2020), odczytywanej w kategoriach makroprzestrzeni kosmosu.
“Cisza umysłu” – to cykl gdzie można zauważyć zdecydowane wyciszenie koloru i minimalizm formy. Został zainspirowany podróżą w rejon świata bogaty w odcienie piasków, ziemi, skał i wody. Anna Stawowczyk zauroczona pięknem natury, przekształca bezpośrednie wrażenia z obserwacji, w swoją wizję, poszukując harmonii i wyciszenia umysłu. Pozwala jej na to intuicja logiczna oraz odczuwanie na poziomie emocji. Artystka tworząc ten cykl poszukuje harmonii, spokoju, ciszy, ukojenia czyli tego, czego na co dzień nam brakuje w szumie informacyjnym. Można mówić o pewnej formie medytacji.
“Plastikowa rzeczywistość” i “Przenikanie” – to cykle w których artystka nie tylko zmaga się z materią obrazów, wkomponowując w malarstwo elementy plastikowe , i inne sztuczne materie ale również tworzy formy przestrzenne wykorzystując zużyte butelki plastikowe. Więcej na ten temat w osobnym blogu „Przenikania”
Tego rodzaju sztuka pozwala na niekończącą się wielość interpretacji, w których wybrzmiewają zarówno emocjonalność jak i różnorodne reprezentacje umysłowe. Ważna jest jej narracyjność, gdzie znak – pojęcie – referencja, prowadzą do wiedzy. Aby móc „widzieć z oddali” najpierw należy „poczuć z bliska”, otwierając się na wielowymiarowe relacje, zmieniając perspektywy i zgłębiając konteksty. Tak tworzymy własne „współczesne pejzaże” nadając im osobowość. Warto docenić, jak ważna jest więc rola odbiorcy w tego rodzaju sztuce. To my – odbiorcy rozkodowujemy ideę dzieła decydując, czy jest ono „portretem czy pejzażem”